Spacery z psem są niezbędne, by zadbać o dobrostan pupila. To także okazja do relaksu opiekuna i chwili aktywności na świeżym powietrzu. Przynajmniej w teorii… Chyba każdy opiekun czworonoga miał takie sytuacje, że spacer z psem nie był przyjemny ani dla niego, ani tym bardziej dla psa. Wszystko za sprawą psów podbiegaczy, ale i ludzi, którzy – nie w złej wierze – naruszają strefę komfortu psa. Jak poradzić sobie z psem podbiegaczem, a także z obcymi ludźmi, którzy chcą pogłaskać pieska? Co zrobić, gdy to nasz pies jest podbiegaczem?
Pies podbiegacz – jak poradzić sobie z taką sytuacją?
Spacerując z psem alejką w parku czy chodnikiem, gdy nie jesteśmy jedyni na spacerze z psem, warto zapiąć smycz przepinaną, dzięki której możemy dac czworonogowi nieco więcej swobody, ale móc też natychmiastowo zareagować, gdy będzie taka konieczność. Widząc innego psa bez smyczy idącego z naprzeciwka, warto poszukać innej drogi – szczególnie gdy na naszej jest wąsko. Nie zawsze jest to jednak możliwe. Jeśli więc drugi pies idzie spokojnie, my również – przy zachowaniu czujności – powinniśmy zachować spokój. Nasza nadmierna reakcja zestresowałaby naszego psa, a to w przypadku psów, które jeszcze się szkolą, może zniweczyć wszystkie wysiłki.
Jeśli jednak widzimy, że obcy pies do nas podbiega, warto stanąć przed naszym psem, by go osłonić. Naszemu czworonogowi dajemy tym znać, że jesteśmy jego oparciem, a obcemu, że do naszego psa nie ma tak łatwego dostępu. W tym samym czasie powinniśmy zawołać do opiekuna obcego psa, by go przywołał i zapiął smycz. Jeśli pierwsze apele nie skutkują, warto krzyknąć, że nasz pies ma świerzb lub inną chorobę zakaźną. Nie straszmy, że nasz pies jest agresywny – nigdy nie wiemy, z jaką reakcją wówczas możemy się spotkać.
Czy w przypadku, gdy opiekun nie reaguje, a pies jest agresywny, możemy użyć gazu pieprzowego? Oczywiście, ale powinna to być naprawdę ostateczność. Dobrym sposobem – w przypadku braku reakcji ze strony opiekuna drugiego psa – może być również użycie sprayu z wodą. Nie zrobimy psu krzywdy, a skutecznie go spłoszymy.
Gdy inny człowiek chce pogłaskać naszego psa…
Inną niekomfortową sytuacją jest, gdy inny oby człowiek chce pogłaskać naszego psa. Odpowiedzialny opiekun zwierząt i świadome osoby wiedzą, że nie jest to komfortowe. Ale wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Wówczas możemy albo spróbować uświadomić dorosłą osobę, że to po prostu nie jest komfortowe dla psa i bardzo cieszymy się, że nasz pupil się podoba, ale prosimy go nie głaskać. Jednak doświadczenie wskazuje, że to mało skuteczna metoda. Zdecydowanie lepiej sprawdza się ostrzeżenie przed świerzbem…
Nieco inaczej możemy postąpić, gdy podchodzi do nas dziecko. Na taką okoliczność zawsze warto mieć ze sobą piłeczkę i zaproponować: głaskania może lepiej rzucić pieskowi piłeczkę? Możemy też zaproponować w zamian pokaz sztuczek – choćby z siadaniem.
A gdy nasz czworonog jest psem podbiegaczem?
Pies podbiegacz to pies, który albo nie został dobrze ułożony, albo jest psem reaktywnym. W pierwszym przypadku konieczny jest trening przywołowania i odwołania – nauka przywoływania psa na naszą komendę oraz odwoływania od innego, silnego bodźca, nie jest łatwa – ale niezwykle satysfakcjonującą i pozwalająca w pełni zadbać o dobrostac zwierzaka. Opanowując tę sztukę, możemy chodzić z psem bez smyczy (oczywiście zawsze mająj ją gotową w ręku), a pies potrzebuje takich spacerów. W drugim przypadku konieczna jest praca z reaktywnym psem, o której również już pisaliśmy.
Oczywiście konieczna jest również socjalizacja z ludźmi i innymi psami. Wszystko to powinno odbywać się jak najwcześniej, co nie oznacza, że jeśli przygarnęliśmy dorosłego psa, nie uda nam się go wyszkolić. Zawsze o pomoc warto poprosić specjalistów, np. behawiorystę, który przeprowadzi nas przez najważniejsze etapy treningu. Powodzenia!